W dniu dzisiejszym będziemy kontynuować przechodzenie gry Homeworld
Misja Nr 11
Porównując do
poprzedniej misji te będzie łatwa i
przyjemna a przede wszystkim tak długa. Przede
wszystkim czeka nas
niespodzianka dy tylko wyjdziemy z hiperprzestrzenni naszym oczom ukaże się
statek Bentosów, atakowany przez znaczne siły Taiidan.
Nasza flota nie będzie (a przynajmniej
powinna ) się temu biernie przyglądać zatem wiec ruszamy naszym partnerom
biznesowym z natychmiastową pomocą. Do ataku powinniśmy rzucić każdą jednostkę
jaką mamy po wygranej walce Bentosi opowiedzą
nam historię naszej rasy. Po czym zalecam wyczyścić lokalne złoża
surowców i przejść do kolejnej misji.
Misja Nr 12
Kolejna dość
trudna a zarazem chaotyczna misja. Nie ma czasu na stosowanie wymyślnych
taktyk. W pierwszej kolejności
powinniśmy. Jak najszybciej budujemy kilka Promixy Sensors, w ten sposób
będziemy mogli wykrywać niewidzialne jednostki. Podczas penetracji sektora w
którym rozgrywa się nasza misja powinniśmy spotkać wrogi lotniskowiec o dziwo jego załoga chce
się do nas przyłączyć pod warunkiem że zapewnimy ich okrętowi ochronę. Unicestwiamy
wszystkie wrogie jednostki, które kręcą się w pobliżu naszego statku-matki.
Naszymi niszczycielami przeczesujemy najbliższe okolice, niszczymy niedobitki
armii wroga. Zbieramy wszystkie asteroidy (będzie to dość czasochłonne, można
sobie wyjść do kuchni zaparzyć herbatkę :-) i skaczemy w hiperprzestrzeń.
Misja Nr 13
Dość łatwa misja, pod warunkiem, że będzie się
postępowało według schematu i nie popełni się błędów. Aby dotrzeć do stacji,
musimy przedostać się przez złomowisko. Nie było by w tym problemu gdyby nie fakt że złomowisko jest naszpikowane automatycznymi działkami i wartym wspomnienia faktem jest to że
złomowisko patroluje bardzo osobliwy statek przeciwnika, przejmujący kontrolę
nad naszą ciężką flotą tak wiec użycie naszych niszczycieli nie wchodzi w grę. Ale
da się to obejść w ciekawy sposób wystarczy żeby wysłać naszą lekką flotę na tyle wysoko żeby wysłać
na tyle wysoko żeby znajdowały się nad złomowiskiem
i przemieszczamy statki żeby znajdowały
się mniej więcej nad stacją po czym zaczynamy nurkowanie i oczyszczamy okolicę z
działek i lądujemy na stacji co zakończy
misję .
Misja Nr 14
Bardzo łatwa, lecz strasznie długa misja. Musimy ją
jednak wykonać jak najlepiej ułatwi nam to rozgrywkę w dwóch ostatnich
potyczkach. W misji tej mamy zniszczyć generator pola. Jednak dostanie się do
niego i unicestwienie nie będzie żadnym problemem. Ostrożnie niszczymy każdy człon
generatora który jest chroniony przez olbrzymią ilość Ion Cannon Frigate. Zlecam
przejąć jak najwięcej. Kiedy uznamy, że przechwyciliśmy wystarczającą ilość Ion
Cannon, budujemy 30 (!) Repair Corvette (będą potrzebne w finałowej rozgrywce),
skupiamy się na zniszczeniu Generatora (wykorzystujemy nasze niewidzialne
myśliwce) i skaczemy w hiperprzestrzeń.
Misja Nr 15
Będzie to najkrótsza misja w całej grze, a także
najłatwiejsza (pod warunkiem, że przyłożyliśmy się do wykonania misji 14). W
naszym kierunku zbliża się potężny meteoryt. Dodatkowo jest chroniony przez
silną flotę wroga. Mamy 5 minut, by go zniszczyć i uniknąć kolizji. Szybko do
ataku wysyłamy wszystkie Ion Cannon, które zdobyliśmy w misji wcześniejszej i
wszystkie nasze Niszczyciele. Obchodzi nas tylko jeden cel - meteoryt. Wrogie
jednostki kompletnie ignorujemy. Na meteorycie skupiamy cały nasz ogień. W
niedługim czasie zostanie unicestwiony. Jak najszybciej skaczemy w
hiperprzestrzeń (J), przerywamy dokowanie (w ten sposób unikniemy większych
strat).
Misja Nr 16
Więc udało się nam dotrzeć do ostatecznego starcia .
Misja ta naprawdę zasługuje na miano finałowej - jest niesamowicie trudna, o
wiele trudniejsza niż wszystko z czym musieliśmy się borykać do tej pory.
Dodatkowo wszystko w niej dzieje się błyskawicznie, mamy mało czasu na decyzje.
Po krótkiej chwili od wyjścia z hiperprzestrzenni zostaniemy zaatakowani wiec nie mam zbyt wiele czasu na zastanowienie gdyż
wróg skupi całą siłę swego ognia na
naszym macierzystym statku. Dla tego tak ważne jest abyśmy posiadali sporą
liczbę Fregat i Korwet reperujących, inaczej przeciwnik unicestwi nas w czasie
krótszym niż 2 min. Rzucamy do obrony wszystkie nasze Ion Cannon Frigate i
Niszczyciele. Korzystając z chwili spokoju, reperujemy nasze jednostki, jeśli
mamy jeszcze jakieś rezerwy surowca, to w całości przeznaczamy je na budowę
Repair Corvette (o ile podczas pierwszego ataku zostały zniszczone) i ciężką
flotę ofensywną. Możemy być pewni, że za chwilę znowu na nas uderzą. Bronimy
się w ten sam sposób, co przy pierwszym ataku. Za chwilę powinien nadejść atak
kolejny i gdy ten również zostanie rozbity, nadejdzie kolejny. Równocześnie nad
naszym statkiem - matką wyjdą z hiperprzestrzeni kolejne statki. Na szczęcie
będzie to flota rebeliantów, która postanowiła wesprzeć nas w naszej heroicznej
walce. Można powiedzieć, ze jest to moment przełomowy. Unicestwiamy wszystkie
jednostki, które wciąż atakują nasz statek-matkę i przechodzimy do ofensywy. Do
ataku rzucamy 3/4 naszych jednostek ofensywnych (resztę zostawiamy do
pilnowania statku-matki, ot tak na wszelki wypadek). Razem ze sprzymierzonymi
siłami atakujemy statek-matkę przeciwnika. Najpierw pozbywamy się pobliskich
statków i dopiero teraz skupiamy się na zniszczeniu bezbronnego statku
macierzystego nieprzyjaciela (no chyba, iż dysponujemy naprawdę dużymi siłami,
wtedy od razu atakujemy statek-matkę, nie zważając na straty własne). Kiedy
wrogi statek zostanie unicestwiony, możemy pogratulować sobie przejścia gry.